Obfitość łask w Świętej Lipce
Cuda dokonane przez Matkę Bożą Świętolipską
" Maryja chciała przeżywać aż do końca tragiczne wydarzenia swojego Syna, by wraz z Nim towarzyszyć ludzkości, aż do odkupienia i zjednoczenia się z Synem w Jego zbawczym ciele. Święta Dziewica kochała i kocha ludzkość, i dlatego nie chciała i nie chce jej pozostawić w jej niedolach"
[ks. Dolindo Ruotolo; Myśli na każdy dzień; Wydawnictwo M; 2019, s. 51]
Fot. Gerd Altmann z Pixabay |
Cuda XVIII w. w Świętej Lipce
Tak jak obiecałam, w tym poście postaram się przybliżyć Wam wydarzenia związane z cudami od wieku XVIII do XIXw. Podobnie jak poprzednio, zamieszczam te, które uznałam za najciekawsze do przeczytania.
1701 - złożono 14 wotów dziękczynnych w tym za uzdrowienia z paraliżu, epilepsi, głuchoty, uratowanie dziecka, które zostało najechane przez wóz, a także za uwolnienie od kołtuna.
1703 - Marianna Dutkowa odbyła pielgrzymkę o kulach. Przeszła tak 20 mil. Do domu wróciła zdrowa.
1711 - Ludzie przybywali z daleko, by podziękować za ocalenie od zarazy z 1710r. Mieszczanin z Pieniężna ślubował pielgrzymkę o chlebie i wodzie, co ocaliło go, mimo że inni pomarli.
1713 - Anna, córka Michała Remmera ze wsi Lichonowy niedaleko Malborka była przez rok niewidoma. Posłyszała, jak uzdrowieni i pielgrzymi opowiadali o licznych cudach dziejących się w Świętej Lipce. Ślubowała pielgrzymkę i odrzucenie herezji. Odzyskała wzrok, odbyła spowiedź generalną i potwierdziła to przysięgą.
1714 - Elżbieta z Gdańska : osiem tygodni cierpiała na febrę, po obiecaniu pielgrzymki do Świętej Lipki, wyzdrowiała i przyszła pieszo; Syn Katarzyny Ciepuchowej został uzdrowiony z epilepsji, za co matka obiecała przyprowadzać go co roku; Żona Gotfryda Otto przez pięć lat nie mogła pozbyć się nawracających zawrotów głowy, po nagłym wyzdrowieniu przyszła z Warszawy do Świętej Lipki; Anna Sparlingin: ofiarowała wotum dziękczynne za uzdrowienie sprzed 14 lat, gdy głucha, niema z bezwładem w rękach i nogach, z trudem o kulach szła w pielgrzymce z Królewca, a potem jechała wozem. Już w drodze do Świętej Lipki odzyskała mowę, a w Sanktuarium władzę w rękach i nogach. Kule zostawiła na pamiątkę.
1737 - Stanisław Dorff: był proboszczem w Bakałarzewie, miał mieć amputowaną nogę z powodu gangreny, wyzdrowiał za przyczyną Matki Bożej Świętolipskiej; Jerzy Wieczorek z Malborka po obiecaniu odbycia pielgrzymki, odzyskał wzrok.
1739 - Ks. Dubrawski: proboszcz w Zagrzebiu przed podróżą morską do Rzymu polecił się opiece Matce Bożej i obiecał Ją nawiedzić. Został ocalony raz od rozbicia okrętu i dwa razy od śmierci z ręki rozbójników.
1746 - Józef Szembek, biskup chełmski: ciężko zachorował, a lekarze nie mogli mu pomóc i poddali się, co do jego leczenia. Po modlitwie do Matki Bożej Świętolipskiej nagle wyzdrowiał. W podziękowaniu przywiózł srebrną tabliczkę.
7 czerwca 1750 - Piotr Feldkeller, mieszczanin z Elbląga: 3 lata nie widział, prowadzono go wyłącznie za rękę. Obiecał pielgrzymkę do Świętej Lipki - podczas przygotowań zaczął odzyskiwać wzrok, a w Sanktuarium widział już dobrze.
Cuda końca XVIII wieku i XIX wieku
Cuda i świadectwa uzdrowień od 1752 były spisywane w osobnej księdze, która nie zachowała się. O kontynuacji licznych cudów świadczą natomiast druki: niemiecka książeczka Ganden-Brunn (Źródło Łask) i polska, pod długim tytułem Krótka wiadomość o początkach i pomnożeniu nabożeństwa i cudów na słynącym wielkimi łaskami Maryi Panny miejscu Świętej Lipki. Cuda nie zostały w nich opisane, jednak wspominano w nich, że nie zrobione tego, bo musiały być wydawane "na wielkie tomy".
Również nie zachowały się zapisy z XIX wieku. Świadectwem ich jest zeznanie Jana Godz (ur. 1888r.), który zapisał, iż starsi i matka opowiadali mu, że w Świętej Lipce, każdego roku chorzy odzyskiwali zdrowie.
Świadectwa wieku XIX
Z XIX wieku otrzymałam od ks. Jerzego Paszenda SJ kilka świadectw z wpisów z księgi pamiątkowej oraz z diariusza klasztornego pisanego przez Antoniego Ząbka SJ w latach 1959-1989.
16 września 1959
Świętą Lipkę odwiedzają 2 Benedyktynki z Łomży: s. Immakulata Wykowska i s. Józefa Polkowska, która 40 lat temu była świadkiem uzdrowienia kobiety, która mogła mówić wyłącznie szeptem. Kobieta ta odzyskała wyraźną mowę.
6 lipiec 1959
O. Karpiński SJ został zabrany do szpitala w Reszlu po silnym krwotoku z żołądka.Był to dzień po udanym i dobrze zorganizowanym odpuście. Jego stan według lekarzy był beznadziejny ( był bliski śmierci z powodu nadmiernego upływu krwi, przeszedł zapad na stole operacyjnym), a mimo to przeprowadzili szczęśliwą operację. O. Karpiński SJ modlił się gorąco do Matki Bożej Świętolipskiej, której zawdzięcza szybki powrót do zdrowia. Ze szpitala wrócił 25 lipca. W sierpniu wrócił do normalnej pracy duszpasterskiej.
Zapisy z księgi pamiątkowej
23 maj 1962
“Byłem tu w Św. Lipce przeszło 60 lat temu. Urodzony jestem w 1888 r. Był to jakiś odpust. Ludzi był pełny kościół. W czasie podniesienia ciemny od urodzenia na oba oka (lat miał 33, prowadziła go 6-letnia dziewczynka) nagle przejrzał na oba oczy i krzyknął na cały głos: «widzę ołtarz i Pana Jezusa», złapał dziewczynkę i również głośno wypowiedział w uniesieniu: «Marysiu, ja cię pierwszy raz widzę na świecie». I z radości zaczął ją całować tak mocno, jakby gryzł, tak że dziewczynka zaczęła głośno płakać, więc ludzie odebrali mu ją, a on padł krzyżem i z płaczem dziękował Matce Najśw. za odzyskany wzrok. Ja z innymi chłopcami staliśmy nad nim do końca, aż on wstał. Na posadzce była duża plama od łez. Ponieważ powieki i dolna skóra były czerwone od choroby, a krew nie ciekła, obwiązano mu oczy tak, że mógł jeszcze widzieć. Zaczerwienienia przedtem nie było. Widziałem też jak spisywano akt z tego zdarzenia i dwóch starszych ludzi podpisywali ten akt. W zakrystii widziałem też kule od uzdrowionych i kartka na każdej od kogo ona. Słyszałem od starszych i od matki mojej, że w Św. Lipce co roku na odpuście jakiś kaleka uzyskiwał zdrowie.
Godz Jan
ur. w Lubelskiem, pow. Biłgoraj, wieś Łukowa”.
28 czerwca 1963
Z za Węgorza matka przywiozła 6-letniego syna, by podziękować za ocalenie go z zapalenia opon mózgowych.
20 sierpnia 1963
“Dziękuję Matki Naswiętszy za otrzymane zdrowie i proszę na dalej. Salomea Otaczyńska z Chicago z Ameriki.
P. Salomea, gdy była rok temu chorą, jej szwagierka zamówiła w jej intencji Mszę św. z prośbą, by i przyjechała. I oto dziś ona tu”.
16 sierpnia 1964
“Proszę o dziękczynną Mszę św. za zdrowie córeczki. Dostała ogólnego zakażenia krwi. Zawiozłem do szpitala do Olsztyna. Przyjęto, ale lekarz powiedział: to będzie cud jeśli wyjdzie z tego. I oto ona, zdrowiutka, żywa, normalna. Na razie trochę blada”.
11 listopada 1964
Z Bani Mazurskiej przybył mężczyzna podziękować Matce Bożej za zdrowie córki, która w 1947r. chorowała na psucie szpiku w kości biodrowej. Nie mogła się ruszać, a żaden lekarz nie chciał kontynuować leczenia, gdyż nie widziano szans na poprawę. Ojciec prosił Matkę Bożą Świętolipską o uleczenie - przywiózł córkę do Świętej Lipki. Po powrocie do domu córce się polepszyło, wyzdrowiała i wyszła za mąż. Ojciec co roku przyjeżdża się spowiadać i przyjąć Komunię Świętą na podziękowanie.
9 grudnia 1984
Prawniczka, która podczas koronacji Matki Bożej Świętolipskiej w 1968 doznała uzdrowienia ręki, która nie chciała się goić, u brata zakrystiana zamówiła Mszę Świętą za tysiąc złotych, potem przekazała jeszcze dziewięć na kościół.
_________________________________________________________
Źródło informacji, na podstawie których sporządziłam wpis ten i poprzedni o cudach w Świętej Lipce:
Opracowanie ks. Jerzego Paszenda SJ Wiadomości o Uzdrowieniach sporządzone przez autora na podstawie:
- Ciaritius Michael Fridericus, B.V.M. Lindensis. Vetustissimum et religiosissimum in Prussia Sacellum Beatissimae Virginis Mariae sacrum, prodigiis divinis clarissimum, Brunsbergae 1626.
- Clagius Thomas, Linda Mariana sive de B. Virgine Lindensi libri V, Coloniae 1659.
- Historia i Litterae annuae w Archivum Romanum Societatis Iesu, w tomach Lit.40-53.
- Złota księga (pamiątkowa) oraz Diariusz w kilku tomach znajduje się w archiwum Świętej Lipki.
- Rękopis ks. I. Karpińskiego przedrukowany w książce: J. Paszenda, Święta Lipka. Monografia, Kraków 2008, s. 322-328.
Komentarze
Prześlij komentarz