Cuda w Świętej Lipce

 "Jak morze pełne wód, nigdy się nie wyczerpie, tak i dobrodziejstwa Maryi ciągle płyną na ziemię i płynąć nie przestaną aż do końca świata."

św. Alfons Liguori

 

O uzdrowieniach w Świętej Lipce pisano już w 1626 r. W książce Michała Ciartiusa podano 20 przykładów z zaznaczeniem, że było ich o wiele więcej. Podawał on uzdrowienia z początku XVII w., kiedy to ludzie odbywali pielgrzymki do Świętej Lipki, by uzyskać odpust i zdrowie. Podobną rzecz zaświadczył protestant Celestyn Myślenta, który pełnił rolę rektora uniwersytetu w Królewcu. Mimo wspominania cudów dziejących się w Świętej Lipce, nie skupiano się na dokładnym ich opisywaniu, dlatego dopiero Clagius w książce z 1659 r. opisał najstarsze związane jeszcze z lipą, na której według legendy skazaniec pozostawił cudowną figurkę Matki Bożej. Niewidomy szlachcic, który dotknął się tego drzewa odzyskał wzrok, jednak ze względu na ustne przekazywanie świadectwa, nie wiadomo kiedy dokładnie wydarzenie to miało miejsce. 

Starania Clagiusa zaowocowały 200 stronami opisującymi cuda - zarówno tymi spisanymi przez Ciartiusa, jak i w zeznaniach świadków i dostępnych zapiskach o nich. Było to około tysiąca imiennych świadectw cudów uzdrowień z rozmaitych chorób, nawróceń i ratunków z bliskiego zagrożenia życia. 

W 1654r. biskup Wacław Leszczyński wydał list ogólny, w którym prosił księży z okolicznych diecezji, by polecali wiernym zgłaszanie wszystkich łask, które uzyskali za wstawiennictwem Matki Bożej Świętolipskiej. Efekt był ogromny - zaczęto zgłaszać cuda dawniejsze i nowsze. Było ich tak wiele, że księża nie mogli spisać wszystkich, gdyż brakowało im czasu, szczególnie w święta, gdy byli głównie spowiednikami, a natłok pielgrzymek przerastał ich. W pół roku udało im się zebrać na tyle świadectw, by napisać kolejną, liczącą 200 stron książkę.

Dzięki uprzejmości Ojca Superiora Świętej Lipki O. Aleksandra Jacyniaka SJ, otrzymałam artykuł O. Jerzego Paszendy SJ o najważniejszych cudach, których doświadczyli ludzie uciekający się do Matki Bożej ze Świętej Lipki. Matka Boża uzdrowiła wielu z ciężkich chorób, paraliżu kończyn, ślepoty, wielu doznało przy Niej nawrócenia. Nie sposób jest tu przytoczyć wszystkie, mimo że wybrano w artykule najważniejsze, dlatego postanowiłam krótko wspomnieć te, które w mojej opinii były najbardziej interesujące. Dzisiaj będzie wiek XVII :)

Początek XVII w.

Fryderyk Berendt – wójt Reszla stracił wzrok, a jego jedyny Syn Karol ciężko zachorował. Po 2 tygodniach obiecał pielgrzymkę do Świętej Lipki. Po powrocie syn wyzdrowiał. Cud opisano na podstawie zeznań naocznych świadków przez o. Szymona Hein SJ.

1636r.

Maciej Renczkowski (60 l.) z Szadowa (Saduva na Żmudzi) oślepł. Obiecał nawiedzić wszystkie sanktuaria maryjne w Polsce i na Litwie. W drodze powrotnej nawiedził Świętą Lipkę, gdzie wyprosił uzdrowienie. Świadectwo spisano w  1639 na podstawie dokumentów dostarczonych od Chryzostoma Wisztorta ( proboszcza), Jerzego Tyszkiewicza (biskupa Żmudzi), Sebastiana Kiejstorta (chorążego żmudzkiego) oraz zaświadczeń z odwiedzonych przez niego sanktuariów i okulisty.

1640r.

Mikołaj Nieborski – dziedzic Węgrzynowa zapadł na ciężką chorobę, przez którą był częściowo sparaliżowany. Chory zażądał, żeby go zawieziono do Świętej Lipki, gdzie wyspowiadał się, przyjął Komunię Świętą i natychmiast ozdrowiał. Świadectwo złożył po roku przy proboszczu, jezuitach, notariuszach i innych świadkach.

1643r.

Murarz Jakub z Ełku – od 20 lat był nie zdolny do pracy z powodu skurczonych i bezwładnych rąk. Ofiarował świecę woskową i po modlitwie, przy której leżał krzyżem na podłodze, odzyskał zdrowie. Wdzięczny przez 5 tygodni naprawiał posadzkę kaplicy i kominy w sąsiednich budynkach.

1660r.

Ludzie z Pieniężna przynieśli wotum dziękczynne za uratowanie od pożaru.

1664r.

Dokładnie 5 lipca przybyła pielgrzymka z Braniewa, w której udział wieli mieszczanie, archiprezbiter i księża w strojach liturgicznych. Przynieśli srebrną tablicę w podziękowaniu za ocalenie miasta od zarazy w 1660r. (Nie mogli przyjść wcześniej z powodu okupacyjnych wojsk brandenburskich). Ludzi przybyło tak wielu, że 9 Jezuitów musiało spowiadać prawie całą noc.

 

 1699r.

 Andrzej Chryzostom Załuski - wraz z pielgrzymką przybył polecić się opiece Matce Bożej przy objęciu biskupstwa. Przyniesiono srebrne wota.

 1700r.

Wędrowiec z Wilna cierpiący na bezsenność wyzdrowiał. Oprócz niego 3 osoby odzyskały władzę w nogach, a 3 innych odzyskało wzrok. Tego roku ofiarowano 8 wotów - wyobrażające ręce, nogi, zęby.

 

 
" O Jezu mój, proszę Cię za Kościół cały, udziel mu miłości i światła Ducha swego, daj moc słowom kapłańskim, aby serca zatwardziałe kruszyły się i wróciły do Ciebie, Panie. Panie, daj nam świętych kapłanów, Ty sam ich utrzymuj w świętości. O Boski i Najwyższy Kapłanie, niech moc Miłosierdzia Twego, o Panie, kruszy i wniwecz obraca wszystko to, co by mogło przyćmić świętość kapłana, bo Ty wszystko możesz." 
💗
[Dzienniczek św. s. Faustyny, nr 1052]

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sanktuarium w Rychwałdzie

Święto Matki Bożej Różańcowej

Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej i Pocieszenia w Radomyślu nad Sanem